Corocznie jesienne spotkanie zamykające sezon kajakowy już za nami. Tradycyjnie nie pływaliśmy, jeno oddawaliśmy się przyjemnościom jesiennym w górach takim jak spacerek przez przepyszne góry Bialskie w porażających jesiennych barwach, niesamowitym przyjemności stołu serwowanym nam przez uroczy pensjonat Królikówka, tanecznym uniesieniom etc.
Podsumowaliśmy sezon 2012 i jak co roku okazało się, że rzek wiele było, a przygód jeszcze więcej i zaplanowaliśmy sezon 2013, który mamy nadzieję spodoba się nie tylko Wiadrusowcom.
A wieczorem…
A wieczorem tradycyjne Hulanki Swawole w tanecznym rytmie. Niektórzy zakończyli noc dopiero nad ranem śpiewając gromkie Sto lat dla naszych solenizantek. A niektórzy już wtedy spali snem niekoniecznie sprawiedliwym… na szczęście poranek już blisko był J
W niedzielę rzuciliśmy się na świetną jajecznicą (oczywiście nie z proszku, co niestety już coraz częste w miejscach żywienia zbiorowego), oraz omówiliśmy najważniejsze plany jesieni. Bo to, że Jesień, nie znaczy, że nie pływamy, nie jeździmy.
Czeka nas wyjazd na Ogólnopolską Konferencję Instruktorów PZKaj i XLI Zlot Przodowników Turystyki Kajakowej PTTK w Augustowie, czeka nas spływ Barbórkowy na Odrze, a tydzień później wyścig na Zalewie Rybnickim (także Barbórkowy), planujemy zrobić rozpoznanie trudności paru rzeczek, które będziemy się starać przepłynąć wczesną wiosną (wspomnienie Cichej Wody wciąż żywe w wielu sercach jest), a nowonawróceni biegacze omawiali plan treningowy i dokonania sezonu 2012.
A potem szukaliśmy złota w kopalni w Złotym Stoku. Nie znaleźliśmy, ale gnom kopalniany będzie nas długo pamiętał J
Była także Romantika w najczystszym ukraińskim stylu, kiedy to część klubu na nieczynnym peronie Polskich Kolei Państwowych postanowiła uczcić nieboszczkę PKP w typowy kajakowy sposób.
Działo się! Szkoda, że nie było Was z nami.
Nowa Morawa i Złoty Stok, 2012-10-20,21
Zapraszamy od obejrzenia zdjęć i filmów
|